Po przerwie udało się zamontować karocę na nowym podwoziu tak żeby nie spadała i pojeździć, jeszcze troszkę szlifowania i podklejenia gdzieniegdzie hipsu żeby uzyskać pożądany kształt. Podwozie wygląda super ale np odlewy mostów są mega słabe w moich na łączeniu połówek przecisnąłby się kot, oczywiście je dokręciłem, chyba trzeba rozebrać i na papierku wyrównać ale czy szczelina zniknie czy zrobi się już na całości nie wiem.. widać przez szczelinę kręconą się ośkę
nie wiem też jak coś mi pierdyknie czy części zapasowe są no ale to zmartwienie na przyszłość, jednak na razie jazdy po błocie, nie ma mowy bo momentalnie bebechy mostów się zatrą.
Szkoda że czasu brak bo chęci są mega na modele, dobrze że bronco trx jeździ ze mną w bagażniku, co jakiś czas po drodze robię postój na małe szaleństwo bronkiem i w zasadzie tyle od miesięcy